Obserwatorzy

czwartek, 31 marca 2011

Wiosna w Krakowie

Ach pięknie było.... nacieszyłam oczy, nakarmiłam dusze, zmysłami chwytałam każdy smak i zapach tego miasta. Wiosna w Krakowie rozgościła się na dobre. A ja odpoczywałam, i napawałam się jej widokiem...

Raptem cztery dni a tak dużo wspomnień i wrażeń:)

Oto kilka z nich w moim obiektywie.








Kraków jakoś wpisał się w mój repertuar na stałe, podobnie jak wyjazd nad polskie morze, przynajmniej raz w roku jestem:) Do następnego razu:)

środa, 23 marca 2011

Frywolitkowe kolczyki :)

Tytuł mówi sam za siebie ale... nie ja jestem ich twórcą;) Otóż, pewnego dnia trafiłam na blog Eli - Mój Mały Świat I tam je ujrzałam - piękne, frywolitkowe kolczyki:) Napisałam do Eli list spontan;) Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że to tak przemiła osoba!:)) Odpowiedź dostałam natychmiast i w dodatku na TAK:) Ela zgodziła się na wymiankę:) Gdy listonosz do drzwi zapukał, serce mi podskoczyło:) Cieszyłam się zanim jeszcze otworzyłam kopertę:) To co dostałam od Eli przerosło moje oczekiwania. Ela zrobiła mi cały komplet - kolczyki i zawieszkę (o która już nie śmiałam prosić:)))))) Elu jesteś WIELKA:)

A tak prezentuje się ten cudny komplecik:)

"Obfocony" z każdej strony:)

Wszystko pięknie ale co ja zrobię dla Eli - pomyślałam? Ustaliłyśmy, że zrobię zawieszkę zapachową. Ela zdradziła jakie lubi kolory: brązy, beże i zielenie. I tak powstało haftowane serduszko z zapachem lawendy i woreczek również wypełniony tym zapachem.


Elu, dziękuję raz jeszcze:) A Was zapraszam na blog Eli, w świat jej pięknych rzeczy:)

sobota, 19 marca 2011

Ach te wymianki:)

Ostatnio robię dużo różności na wymianki. I tak mam już coś dla Eli, nie mogę na razie jeszcze pokazać by Ela miała niespodziankę:) Coś na wymiankę kurczakową, tego też nie mogę pokazać;)Szykuję prezenty na wymiankę ptaszkową i wiosenną i oczywiście tego też na razie nie będę mogła pokazać;))) Maskara, co?;) Ale, wczoraj znienacka zostaliśmy zaproszeni do znajomych, i jak się okazało, Kinia lubi zapach lawendy. Także na szybkości zrobiłam dla niej zawieszkę wypełnioną suszem lawendowym:) Zapach tak mnie wiercił w nosie, że kichałam i kichałam ale skończyłam i oto ona:)


Pochwalę się też jakie piękne tkaniny zakupiłam ostatnio:) Tak bardzo mi się podobają, zwłaszcza te z prawej strony, że aż żal mi je pociąć;) Na razie tylko sobie patrzę, dotykam i wzdycham:)


Miłego weekendu!

wtorek, 15 marca 2011

Przedwiośnie

Wiosna tuż, tuż więc weekend upłynął na pracach porządkowych:) Drzewka na naszej działeczce już dawno czekały, aż ktoś się nimi porządnie zajmie:) I oto ja z pomocnikami: sekatorem i piłą:) Mąż dzielnie walczył siekierą. Po 2 godzinach mieliśmy już niezły stos gałęzi na ognicho;) Z pomocą przybiegł też malutki kotecek:)

Uwielbiam prace w ogrodzie:)


Tu uporządkowana alejka, chociaż teraz widzę, że jeszcze nie do końca, hehee:)


Czas odjazu, kotecek biegł jeszcze za nami przez chwilę, aż zniknęliśmy mu z oczu...

środa, 9 marca 2011

Konstancja:)

Miała być anieliczką, nawet skrzydełka jej zrobiłam ale jakoś tak nie było jej w nich do twarzy;) No cóż, wybrała świecką drogę ale z duszą przepełnioną romantyzmem i dobrocią:) Cieszę się, że udało mi się ją "doszyć" do końca:) Czasem coś wymyślę, zapalę się, a potem leży i czeka na zmiłowanie ale może to ten blog tak mobilizuje:) A teraz dosyć pisania oto ONA... tildowa panienka Konstancja.

Tutaj podczas pracy, czyli artystyczny misz masz;)

A tutaj w pełnej krasie:)